Chce , abyśmy wszyscy użytkownicy tej wiki napisali chociaż jedno opowiadanie . Pierwsze moje z takiego projektu . Dla tych co nie wiedzą co to są Strażnicy Ziemi zalecam ( i raczej trzeba ) przeczytać Strażnicy Ziemi . I to jedyna zasada XD 😀To zaczynamy !
Rozdział 1
Edytuj
- Auu ! - zawył Gray dociskając pedał gazu w jego Bugatti Chiron
- O tak ! - powiedziała Victoria jeżdżąc Bugatti Chiron Gray ' a
- Uwielbiam to ! - dodała Skipper
- Auu ! - zawyła Dilara
Za nimi leciała z ta sama prędkością Aurora .
- O tak - powiedziała Aurora
- Auu ! TAK ! - powiedziała Valka
Na linii mety stali : Linda , Lady , Shada i Kajtek i Kasumi, oraz Colette, Rossita i Dellicia, wraz ze Stefanem.
- Uda się im ? - zapytała Linda
- No , ba ! To Bugatti Chiron ! - odparła Kasumi
- Ale Gray wymięknie ! - odparł Kajtek
- Zamknij się ! - odparła Kasumi
-Ee .. tak - odparł speszony Kajtek
- Już prawie są ! - zawołała Shada
Wszystkie pieski pędziły 500 km / h , czyli maksymalną prędkość Bugatti Chiron .
I po chwili z prędkością światła ustawiły się tak samo Bugatti Chiron Gray ' a , Dilary , Skipper, Valki i Maximusa . Oraz Aurora wyładowała w tym samym miejscu .
- REMIS ! - krzyknęła Linda
- Ale to nie był wyścig ! Tylko zwykła grupowa przejażdżka - odparła Valka
Chwile później ..
- Ja się boje Bugatti Chiron - powiedziała Lady
- No własnie! - odparły Colette, Rossita i Dellicia.
- Ee tam ! Ja je uwielbiam - odparła Victoria
- Jest niesamowite ! - dodał Gray
- Są manifiq! - odparł Stefan.
- Racja ! - odparły Valka i Skipper
-Wiesz Lady ja cię rozumiem-pocieszała Hope
-Naprawdę?
-Też nie przepadam za dużą prędkością
- Wiesz , naprawdę nie mam nic do tych co lubią takie samochody , ale nie wsiadłabym za jego kierownicę - dodała Lady
- My też! - dodała Colette, Rossita i Dellicia.
- Nie martw się ! Czuje dokładnie to samo ! - odparła Hope
- O czym gadacie ? - wtrącili się Eco i Vitto
- O samochodach sportowych - odparła Hope
- I mówimy , właśnie o tym , że nie chciałybyśmy jechać takim szybkim autem - odparła Lady
- Mi tam to raczej obojętne , ale nie jestem przyzwyczajony do prędkości ! - zażartował Eco
- Hej ! - powiedzieli Gray Victoria , Skipper , Valka i Dilara
- Gadamy , właśnie o samochodach sportowych . I , że nie chciałybyśmy jeździć nimi , a Eco nie jest przyzwyczajmy i właśnie miał się wypowiedzieć Vitto - odparła Hope
- Ok ! My też możemy później powiedzieć co sądzimy - odparła Valka
- Dobra , możesz mówić Vitto - powiedziała Victoria
- No dalej tato! - powiedział Stefan.
- Nie zapomnijcie o mnie! - przyszła Esmeralda i dodała.
- Oki - odparł Vitto.
- Uważam , że to bardzo piękny i szybki samochód ! Nie chcę nikogo urazić , ale bardzo drogi i dla mnie leggermente za szybki - powiedział Vitto
- Czyli nie chciałbyś nim jechać tato ? - zapytał Stefan
- Ee .. Raczej nie - odparł Vitto
- Szkoda - odparł Stefan
- No szkoda, panie Vitto - odparł Maximus.
- A Ty chciałbyś ? - zapytała Hope
- No , może - powiedział Stefan
- Ja jak mama , bym do niego nie wsiadła , podoba mi się , ale nie cierpię szybkości - odparła Colette.
- Spokojnie ja bym Cię zawsze obronił. - odparł Maximus.
- Ja jak już mówiłem , kocham je ! Jest piękne , kocham jego światła są piękne , także ręcznie wykonaną kabinę , silnik W - 16 , prędkość jedzie 500 km / h - odparł Gray
- Ja mam te same argumenty , jest piękne , szybkie , ręcznie wykonana kabina ! Piękne ! - powiedziała Victoria
-Dobra idę do Eco-powiedziała Hope.
Weszła do garażu. Pośliznęła się o rozlaną wodę. Wpadła na Eccoo.
-Auu uważaj-krzyknęła Hope
Pieski stykają się noskami. Eco rumieni się jednak Hope jest speszona. Piesek trzyma suczkę na łapach i ma wrażenie jakby nie chciał puścić.
-Ee Eco ,możesz już pościć-powiedziała zirytowana suczka.
-Och przepraszam. Hehe ,he-zarumienił się ponownie piesek.
-Dobra brat pomożesz mi w przesadzaniu roślinek?
-Taa brat...-szepnął rozczarowany piesek.
-To jak pomożesz?
-Jasne!
W tym czasie ,Lucy jest na koncercie z Alice. Jest przerwa ,wchodzi do garderoby.
-Dazzie szybko podaj mi moją suknię!-krzyknęła suczka.
-Jest w przebieralni-odpowiedziała Dazzie.
Lucy weszła do przebieralni ,nagle zobaczyła guzik. Nie wiedziała do czego służy więc go olała. Wychodząc potknęła się i wpadła na guzik. Nagle wszystko robiło się jasne ,a Lucy weszła do świata strażników ziemi.
-Gdzie ja jestem?-pomyślała
Alice zauważyła ,że nie ma jej psinki. Zmartwiona zadzwoniła po Ryder'a. Ten przyleciał na nazajutrz o niej z pieskami.
-Co jest Alice?-spytał Ryder
-Lucy nie ma!-Odpowiedziała przez łzy.
-Gulp! Lucy nie ma?-powiedział przerażony Max.
-Nie jedyne co widziałam to.czerwony guzik w jej garderobie!-powiedziała Alice.
-O nie! Pewnie przeteleportowała się do świata strażników!-krzyknęła Tetradi.
-CO! Musimy ją znaleźć zanim coś jej się stanie! Szybko!-powiedział przerażony Max i zemdlał.
-Pieski nie wiedział ,że kiedyś jeszcze to nastąpi ale musimy przeteleportować się do świata strażników!-Zarządziła Tetradi.
-Pff mamy cię posłuchać. Pani generał się znalazła-powiedział Hutch.
-Zamknij się Hutach-Krzyknęła Tiger i obaliła Hutch' a.
- Uhh, BASTA! - warknął Vitto.
-To już teleportujmy się!-powiedział ocucony przez Youki Max.
-Dobrze-oznajmiła Tetradi.
Wcisnęła guzik. Pieski teleportują się do świata strażników. - Auu - jęknął Snowstorm
- Co Ci jest ? - zapytała przygnieciona Snowy
-Wpadłem na kaktusa!-powiedział ocierając łapami aby uśmierzyć ból Snowstorm.
-Dobra nie mamy czasu do stracenia ruszamy w drogę-Zarządziła Tetradi.
W tym czasie Lucy błąkała się po lesie. Nagle wpadł na nią pies ,lecz ona szybko odciągnęła go do siebie i przygniotła do ziemi.
-Ktoś ty?-powiedziała szczerząc zęby Lucy.
Nagle piesek uciekła spod łap suczki i ściągnął maskę. Ukazała się przystojna twarz pieska.
-Spoko lala ,po co te nerwy?-Powiedział na luzie piesek.
-Jesteś psem?!-powiedziała zdziwiona suczka.
-Taaa ,zwykłym kundlem ,jak ich wielu...Jestem Nick a ty?-ukłonił się piesek.
-Jestem Lucy.
-Co robisz tutaj sama ,jest tu niebezpiecznie.
-Wiesz zgubiłam się trochę to długa historia...
-Spoko ,robi się ciemno chodź za mną!
Pieski szukały Lucy:
-LUCY ,LUCY!-Krzyczał Max przez łzy.
-Ona nigdy się nie znajdzie-dodał i upadł.
-Znajdzie się zobaczysz-pocieszała Tiger i dodała szepcąc-oby...
Lucy i Nick weszli do domu pieska.
-Witam w mojej villi.-powiedział Nick.
-Jest tu fajnie-powiedziała przyglądając się wszystkiemu Lucy.
- Ee dzięki nie ma za co - odparł Nick
- Nie ma sprawy - odparła suczka
- Ja tu się w ogóle dostałaś , co ? - zapytał przygotowując herbatę Nick
- Ee dotknęłam czerwonego guzika i puf ! Znalazłam się tu ! Taa , trochę to dziwne - powiedziała speszona Lucy
- Aa ! Telereporter . Czyli jesteś z innego wymiaru ?! - odpowiedział po czym zapytał podekscytowany piesek
- EE , o co chodzi ? Ja z innego wymiaru ? - zapytała Lucy
- Tak ! Dokładnie rok temu dzięki niemu przeteleportowali się tu Strażnicy Ziemi i nam pomogli w wojnie z Areą . - odparł Nick
- Kto i z czym ?! - zapytała zdziwiona Lucy Jord
- Strażnicy Ziemi , są to pieski z innego wymiaru , prawdopodobnie z Twojego , nie wiem tego dokładnie . Mają oni super moce i są charakterystycznie ubrani i zawsze tu się tu zjawiają gdy są problemy - odparł Nick
- Aha , a jak się nazywają ? - zapytała suczka
- Ohoho , jest ich wielu , ale skoro lalunia prosi to wymienię na przykład : Valka , Gray , Hope , Astro , Vitto - powiedział Nick
- TAK POCHODZĘ Z TEGO WYMIARU CO ONI !! - krzyknęła szczęśliwa Lucy
- Naprawdę ? Zazdroszczę Ci - odparł Nick
- A , co to jest Area ? - dokończyła pytanie Lucy
- Area to dawne państwo połączone z dawnych państw Azji - odparł Nick
- Była to wojna nuklearna - ubiegł w pytaniu Lucy , Nick
- I podczas niej znałem najodważniejszego , najsilniejszego i najbardziej bezuczuciowego psa i żołnierza - zaczął piesek
- Uu kto to ? - powiedziała suczka , którą zaciekawiło kto może być tym pieskiem .
- On , a raczej ona - kontynuował Nick
- Ona ?
- Tak , jak by co to miała nazwijmy to ,, super moce " i spalony na prawym boku kawał futra - opisywał Nick
- AU !
- Ma na imię Tetradi , jest suczką rasy Cocker Spaniel i zawsze nosi jej koszulę w moro , ale po pierwszym przybyciu Strażników wcięło ją . - dokończył kundelek
- Tetradi - szepnęła Lucy - nie poznałam jej chyba , jeszcze - dodała szepcząc Lucy
( Odgłos czajnika )
- O ! Herbata już gotowa , wyłączę wodę i naleje herbaty do filiżanek - odparł Nick
- Oki - odparła Lucy
Zmiana sceny znaczek Lucy
- Znajdziemy ją , Max - pocieszała Victoria
- To Lucy , ona jest silna - dodał Gray
- Zgadzam się z Tobą ziomek , jak na piosenkarkę - odparła Valka
- NIE ZNAJDZIE SIĘ ! - dodał leżąc tyłem do piesków , na urwisku i patrząc się w gwiazdy
- Zostawcie go - odezwała się chłodno Tetradi
- Ale , Tetradi , jemu jest przykro - odparła Tiger Belle
- Wiem , ale takie mówienie , go tylko jeszcze bardziej dołuje - odparła chłodno Tetradi
- Po za tym ja już od dawna nie czuje uczuć , ani bólu - odparła potężna suczka i odeszła
- Co jej jest ? - zapytała przygnębiona Hope
- Nie wiem - odparła Kate
- Rozdrażniliście , ją ! - odparła Tiger stając w obronie przyjaciółki
- Zgadzam się z Tiger - odparł Kaiden i usiadł koło suczki
Tiger się rumieni
- Mamo , czemu Tetradi powiedziała , że nie czuje od dawna uczuć i bólu ? - zapytała Colette
- Nie , wiem skarbie - odparła czule Lady
- Jeśli chcesz Colette to mogę wam opowiedzieć całą historię Tetradi - wtrąciła się Sherda
- Mogłabyś ? - odparła Colette
- Tak - odparła matczynym tonem Sherda
- To prosimy - nalegała Dellicia
- No , prosimy - dodał Stefan
- I ja chętnie wysłucham - odparli Vitto i Lady w tym samym czasie
- To ja pójdę po resztę piesków - wstała odpowiadając Kaja
Chwilę potem ..
- Są wszyscy ? - zapytał Ares
- Tak - odparł Chase - tak sądzę
Zmiana sceny odznaka Chase ' a
- Lubisz taką herbatę , lala ? - zapytał siadając na szarym narożniku Nick
- Mh ! - odparła suczka
- To , fajno - odparł Nick
- Masz szczęście , że przeniosłaś się tu w lepszych czasach - odparł Nick
- Taa - odparła smutna suczka
- A , dlaczego miałeś maskę ? - zapytała Lucy
- MASKA ! KĄPIEL ! - krzyknął Nick , po czym spadł z narożnika
- Uh ? Jesteś , cały ? - zapytała Lucy
- E , tak - odparł piesek po czym wstał z podłogi
- Co za kąpiel ? - ponowiła pytanie Lucy
- Choć za mną na górę do specjalnej łazienki - odparł
- Czemu ?
- Byliśmy na radioaktywnym terenie - szepnął Nick
- CO !? PROWADŹ ! - zarządziła Lucy
Rozdział 2
Edytuj
- ( Ziewanie ) , już ? - zapytała Laika
- Już - odparł Dylan
- Brr , trochę ziemno na tym dworze - odparła Sunset
- To , da się załatwić - odparł Malcolm po czym wskazał głową na Marshall ' a i jego siostrę Nickę
- Marsh ! Nicka ! Rozpalicie ognisko ? - zapytał Malcolm
- A , co piesiu zimno ? - warknął Hutch
- Zamknij się , tępaku ! - warknęła Valka
- CO !? TĘPAKU ! GRR ! DO KOGO TA MOWA !? - krzyknął urażony Hutch
- Zaczyna się - powiedziała Hera wywracając oczami
- Chcesz zginąć ?! - zapytała wściekła Valka
- NIE ! - warknął Hutch
- CISZA ! - krzyknęła Tetradi rzucając się na Hutch ' a
- Złaź ze mnie , ty pomyleńcu ! - miotał się rottweiler
- NIE ! - odparła Tetradi
- Tetradi - powiedziała Sherda , Tiger , Kaja i Valka
- Dobra - po czym zeszła z Hutch ' a
Marshall uderza łapą o chrust i się zapala .
Chwilę potem pieski siedzą koło ogniska .
- To była dwa i pół lata temu - zaczęła Sherda
W tym czasie Coral kładzie głowę na prawym ramieniu Tracker ' a , a Esmeralda na lewym .
- Wybuchła wojna - ciągnęła Sherda
Migawka ( historia , którą opowiada Sherda staje się ,, obrazem " )
- Urodziła się w ciężkich warunkach . Zawsze nie okazywała zbytnio wylewnie uczuć - kontynuowała Sherda
- Pewnego dnia , gdy nastała wojna , była razem z jej matką w domu . - ciągnęła Border Collie
- Gdy , nagle usłyszała wycie syren
( Początek muzyki The strength of a thousand man )
- Matka , próbowała je sprowadzić do schronu , który był pod ich domem , ale biegnąc choroba jej matki się odnowiła i upadła
- Tetradi pobiegła po nią , tamta próbowała ją zawrócić , ale Tetradi była , jest i będzie uparta i gdy dobiegła do niej wybuchła bomba jądrowa , Tetradi chciała osłonić matkę przed falą rażenia i radioaktywną , ale gdy już doszła w gwałtownym tempie do ich mieszkania wywaliło im szyby i zarazem okna , fala wyrzuciła Tetradi , nagle poczuła przeszywający ból , jej prawy bok palił się , w oczach przedostatni raz miała łzy . Gdy się obudziła , obudziła się w obozie żołnierzy . Dowiedziała się , że jej matka i ojciec nie żyją i , że ma spalony kawałek futra , wybiegła z namiotu i przepłakała nad stratą rodziców , i wtedy jakby jej uczucia został tej nocy wyrwane .
Koniec muzyki
- Także tej nocy dostała jej ,, defektu " i od tamtej pory a super moce
Początek muzyki Gunnar Olsen Cold Rise
- Weszła do namiotu zupełnie i bezpowrotnie odmieniona . Gdy generał Marcus mianował ją żołnierzem , Jackson powiedział , że to słabeusz ona wzięła go za koszulę i prawie udusiła .
- Że , co !? Nie no ! Naprawdę Sherda ! - zapytała Hera
- Cicho Hera ! - uciszyła ją Sherda
Zmiana sceny odznaka Sherdy
- Poznałeś ich ? - zapytała Lucy
-Wiesz..z widzenia-odparł uśmiechając się piesek-już jesteśmy
-Wow! To jest niesamowite!-powiedziała wzdechając wdech w piersiach suczka.
-Tam jest konstelacja Wielkiego psa! Ooo ,a tam Gwiazdy szeryfa i ciapowatego przywódcy!
-Ciapowatego? Max..-rozpłakała się suczka.
-Co jest piękna!-spytał piesek.
-Wiesz ,miło mi się spędza z tobą czas ,ale tęsknię za przyjaciółmi i...
-Chłopakiem?-spytał piesek.
-Nie! Znaczy! Achhh...mam wrażenie ,że od odwzajemnia moje uczucia ale nigdy mi się do tego nie przyznał...
-To czemu sama mu tego nie powiesz słodka?
-Bo może mnie wyśmiać!-warknęła suczka żucając się na Nicka
-Ejj ,do odważnych świat należy nie? Jak potrafisz mnie powalić to bezproblemowo powiesz mu o uczuciach.
-Masz rację! Ja jestem Lucy ,i nie pozwolę aby moje uczucia poszły na marne! Powiem Max'owi co do niego czuje!
-Zuch dziewczyna!-powiedział piesek.
-O ile się znajdzie...-odparła smucąc się ponownie suczka.
Rozdział 3
Edytuj
W tym czasie pieski z psiego patrolu wędrowały w kółko. Nagle krzyknęła poddenerwowana Tiger.
-Agggh! Kręcimy się w kółko!
-Timber coś nie tak?-uspokajał Kaiden.
-Nic...NIC!!!! Krążymy w kółko ,tą skałę widziałam z tysiąc razy! Mogłabym o niej napisać książkę bo znam każdy jej szczegół.-Wykrzyczała i upadła suczka.
-Spokojnie-położył łapę na głowie suczki Kaiden.
-Pff zwariowała!-odwarknął Kajtek.
-Coś ty powiedział?!!-zaczął szczerzy ćwiczenia zęby Kaiden i rzucił się na psa.
-Eee nic!
- NIC !? - zapytał wściekły młody Gerberian Shepsky
- Noo , tak ? - uśmiechnął się Kajtek
- No ja tak myślę ! - wycedził przez zęby Kaiden
Kaiden puścił Kajtka , który nie fortunnie wpadł na Victorię .
- UPS ! Sorki Vicky - powiedział rumieniąc się Kajtek
- Nic , się nie stało - odparła Victoria
- Ładne niebo co nie ? - powiedział Kajtek nadal trzymając Victorię
- Tak.. Możesz mnie puścić ? - zapytała Victoria
Ale , Kajtek był tak zachwycony chwilą , że jej nie dosłyszał .
- ZOSTAW ! - warknął wściekły głos Gray ' a
- Co ?! OJ ! JA - JA - JA - zaczął Kajtek
- CO JA !? PUSZCZAJ VICKY ! - warknął Gray
- Racja Kajtek. NATYCHMIAST! - odparł wściekły Maximus.
- Ja na nią wpadłem - odwarknął się Kajtek
- Racja Gray, on tylko no nią wpadł. Hehe... przecież wiadomo że jest niewinny. - odparł podniecają się Minimus.
- Przestań Mini, co ty wiesz?! - odparł wściekle Maximus.
- Mh ! Na pewno ! Ja ci nie wierzę ! - powiedział Gray i powalił Kajtka
- Puść ! Proszę ! - darł się Kajtek
- Gray ! - zagrzmiał ostro głos Chase ' a
- Tak ?
- Puść go synu - dodał
- Tak , tato - odparł Gray
- GRAY ! - dodała Victoria całując jej męża
- Ja dla Ciebie życie bym oddał ! - odparł Gray
- A ja za Ciebie - dodała Victoria opierając się na jego ramieniu
-Słuchajcie! To nic nie da takie błąkanie się po lesie musimy o myśleć plan!-powiedziała z dumą Hope.
-Taak!-krzyknęły pieski.
-Ja nawet mam już pomysł!-pochwalił się Sage.
-Uu to super!-powiedziała Aurora.
-Wrrr!-warknął Viggo.
Lucy wstała dzisiaj później niż zwykle. Obudził ją głośny hałas.
-Wrrr! Co to?!-wrzasnęła zakrywając uszy.
-Ups! To ja ,właśnie buduje dla nas łudkę!-powiedxiał wskazując Nick.
-Aaa po co?
-Wiesz w tym świecie morze okrąża całą to wyspę ,dlatego płynąć wokół może znajdziemy twoich przyjaciół.
-Super pomysł! To jak płyniemy?
-Ale teraz?
-Taak jedzenie znajdziemy po drodze!
-No to w drogę!
Sage omawia swój plan.
-Dobra działając w grupie nic nie zdziałamy! Mówimy podzielić się na pięć piesków w każdej grupie!
-Okeeej ,to jakie będą grupy?-spytał Gray.
-Oczywiście ,że ja z Vicky-powiedział Kajtek.
-Chyba śnisz-warknął Gray.
-Ja z Aurorą!-powiedział przybliżając do siebie suczkę Sage.
-Wrrr zwariowałeś ja z nią idę!-krzyknął Viggo.
-STOP!-krzyknęła Ari i dodała-lepiej wylosujemy!
-OK!-przytaknęły pieski.
Obi wyją niewiadomo z kąd kartkę i długopis i napisał liczby gróp pi wrzucił do skorupy po żółwiu. Pieski losują.
-Uuu będę w?? 5 grupie!!-powiedział Obi
-Super według karteczki ja też-powiedzieli Savannah i Kaito.
-Ja jestem w 2-oznajmiła Victoria.
-Ja też-powiedział Gray i pocałował żonę.
-Jaaa w 2!! Juhhhu!-ucieszył się Kajtek.
-Że Co!!?? Ten kurdupel z nami?! -warknął Gray.
-Hmm ją w 3!-powiedział Sage
-My też!-oznajmili Ari i Viggo.
-Ooo super Viggo z nami!-mruknął pod nosem wywracając oczami Sage.
-Ja w 4!-krzyknęła Valka.
-I my!-powiedziała Timber ,Kaiden ,Eryk i Petter.
-Niech to aby nie Eryk! W sumie to jak trzeba będzie nam przynęty mamy chętnego-obmyślała głaszcząc się łapą po podbródku Valka.
-Ja w 2?! Osz no nie! Będę musiała męczyć się z co chwila przytulający mi lub kłócącymi się pieskami!-odpowiedziała Tetradi.
-Spoko jestem z tobą-powiedziała Vitani.
-Jedyny plus!
-My w 5 -powiedzieli Dylan i Briana.
-Ja w 3-powiedział Max.
-I ja- powiedział Marshall-...ale Laika?!-posmutniał .
-Spoko niech będzie z nami im więcej tym lepiej! -oznajmiała Aurora.
-Super!
- Mamy jakieś jeszcze grupy?-zapytała Delgado.
- Emmm. Chyba nie. Jak ktoś nie będzie miał grupy to niech dołączy- powiedziała Ashira.
- Ok- odparła Delgado.
- To idziemy? - zapytała podekscytowana Zuzia.