Psi Patrol Wymyślone Postacie Opowiadania Wiki
Advertisement

Snowy wstała dzisiaj wcześniej niż zwykle. Zobaczyła ,że wszystkie inne pieski jeszcze śpią.


Postanowiła ,że zobaczy czy Ryder jeszcze śpi.

Snowy:Ryder ,Ryder jesteś tu?

Ryder'a nie było. Suczka w pierwszej chwili pomyślała ,że pewnie poszedł do Kate ,jednak przypomniała sobie ,że ona wyjechała do Niemczech.Zobaczyła ,że jego tablet leży na stoliku. Snowy postanowiła obudzić wszystkie pieski.

Snowy:Pieski ,pieski Ryder zginął!

Amy:Och Snowy pewnie poszedł do Kate.

Snowy:Właśnie ,że nie! Przecież ona dwa dni temu wyjechała.

Savannah:Pewnie majstruje coś przy swoim kładzie.

Snowy:Ach nikt mnie nie słucha! Chcecie to śpijcie ,ja idę szukać Ryder'a!

Ben:Snowy poczekaj ,idę z tobą.

Snowy:Dziękuję Ben.

Pieski poszły szukać Ryder'a. Obeszły całą bazę wszystkie budy piesków a Ryder'a nie było. Wtedy Ben zobaczył ,że ktoś wychodzi z Lasu.

Ben:Snowy to Ryder był w lesie!

Snowy:Auuu!

Ben i Snowy pobiegli w stronę Ryder'a. Kiedy byli już metr przed Ryder'em zatrzymali się.

Ryder:Pieski co wy robicie tu tak wcześnie?

Snowy:Szukaliśmy cie.

Wtedy zza krzaków wyskoczyła Suczka.

Ryder:Pieski poznajcie Hope ,znalazłem ją w lesie ,będzie leśniczką.

Snowy i Ben:Heej Hope.

Hope:Witajcie.

Ryder: Jak tylko pieski się obudzą zorganizujemy oficjalne przyjęcie Hope do Psiego Patrolu. Teraz pokarzcie Hope bazę.

Snowy:Dobrze Ryder ,Hope idziemy.

Hope:Dobrze jestem taka podekscytowana.

Ben:Nie tylko ty.

Pieski poszły obejrzeć bazę. W tym czasie Gray i Victoria obudzili się.

Gray:Szczeniaki jeszcze śpią?

Victoria:Tak ,a tak wogóle to gdzie Ben i Snowy?

Gray:Nie wiem ,może poszli gdzieś sie przejść.

Victoria:Możliwe ,chodżmy cos zjeść.

W tym czasie Hope Ben i Snowy jechali windą na górę bazy.

Hope:Wow tu jest tak excellemment.

Ben i Snowy:Hmm?

Hope:Och przepraszam ,wspaniale. Wiecie wcześniej mieszkałam we Francji ,cięszko mi jest przyzwyczic sie do innego języka.

Ben:Aaaa ,wiesz co znamy kogos kto pochodzi z Francji.

Hope:Naprawdę?!

Snowy:Tak ale teraz pewnie śpi.

Victoria i Gray jedzą śniadanie. Podchodzą do nich Amy i Clif.

Clif:Morzemy się przyłączyć?

Gray:Pewnie.

Niedługo po tym jak Ben i Snowy pokazali Hope Baze wstała reszta piesków.

Ryder:Pieski po śniadaniu prośiłbym abyście zebrali sie koło sceny.

Viggo:Hmm ciekawe po co?

Astro:Może chce nam przekazać cos ważnego tak jak...Firma produkująca chrupki zostaje zamknięta.

Wszystkie Pieski:Hahahahaha!

Po śniadaniu tak jak Ryder kazął wszystkie pieski zebrały się koło sceny.

Ryder:A zatem pieski chciałbym przedstawić nowego członka psiego patrolu.

Aurora:Ciekawe kto to?

Sage:Pewnie to jakis piesek.

Viggo:Pff to będzie na bank suczka!

Sage:Chciałbyś!

Aurora:Chłopaki! Nie możecie chociaż raz przestac sie kłócić. Nie wiem nawet o co wam chodzi!.

Viggo:Chyba wiesz...

Aurora:Co?

Viggo:Nie nic...

Ryder:Pieski prosze o ciszę przedstawiam wam...Hope!

Viggo:Zgadłem!

Aurora:Ach! Idę sie przesiąść do Kaiden'a!

Sage:Widzisz co narobiłeś?!.

Ryder:Hope będzie leśniczką. A oto jej odznaka!

Hope była przeszczęśliwa tak jak pieski. W końu Suczka dostała swoją odznakę.

Hope:Bardzo mi miło!

Ryder:Pieski teraz możecie  pobawic się z Hope.

Victoria:Witaj Hopejestem Victoria a to mój mąż Gray i szczeniaki Mufin Scott i Scotty.

Hope:Miło mi was poznać.

Skipper;Witaj Hope w Psim Patrolu.

Hope:Dzięki!

Pieski przedstawiły się Hope. W końcu nastał wieczór. Hope jeszcze nie miała budy.

Eco:Hej Hope nie masz gdzie spać?

Hope:Nie Ryder powiedział ,że dopiero jutro otzrmymam swój pojazd.

Eco:Chcesz morzesz przenocowac u mnie ,ja jestem ekologiem.

Hope:O super, dzięki!.

Nastał Ranek. Ryder rozmawiał z Kate przez tableta. Wtedy zadzwoniła Farmerka Yumi.

Farmerka Yumi:Ryder! Potrzebujemy twojej pomocy! W nocy jakieś zwierze przestraszyło Owce świnki i Betinę, Jesiie mówiła ,że to chyba wilk. Niestety została podebtana przez zwierzęta. 

Ryder:Nie ma problemu ,którego nierozwiążemy! Pieski zbiórka w bazie!

Pieski:Ryder wzywa!

Marshall i Max kończyli śniadanie. Max wbiegł normalnie do windy jednak Marshall wbiegł z miską pełną karmy.

Skye:Marshall!

Marshall:Ooops!

Marsahll zjadł wszystkie chrupki wyłapując je w powietrzu.

Savannah:Niezły Refleks!

Pieski:Hahahahhaahhaaha!

Chase;Jetsesmy gotowi do akcji Ryder!

Ryder:Pieski zwierzęta farmerki Yumi uciekły z zagrody! Prawdopodobnie uciekły w głąb lasu! Do tej akcji potrzebuje! Hope!

Hope:Auuu pierwsza misja!

Ryder:Z powodu iż nie masz jeszcze pojazdu pojedziesz razem z Eco do lasu aby odnależć zwierzęta. Pommoga wam Kaiden i Victor!

Hope:Tam gdzie las ,jest i Hope!

Kaiden:Raz dwa do akcji gotów jestem ja!.

Eco:Nigdy nie jest , daleko , żeby być Eco!

Victor:Victor,znajdzie trop!(Nie wiedziałam co mówi Victor dlatego wymyśliłam mam nadzieje ,że Julczydlo nie będzie miała nic przeciwko).

Ryder:Youmi mówiła też ,że Jessie potrzebuje pomocy medycznej. Youki to twoja działka!

Youki:Zawsze gotowa by nieść pomoc!

Ryder:Psi Patrol Rusza do akcji!

Pieski dojechały na farmę. Eco ,Hope ,Victor i Kaiden wyruszyli prosto w strone lasu. Youki została aby opatrzeć Jessie.

Youki:Jessie cos cie boli?

Jessie:Łapa i głowa.

Youki:Dobrze na głowe dam okład a łape zdensyfekuje i owinę w bandaż.

W tym czasie Kaiden znalazł trop.

Kaiden:Ruf ,Fuf Gogle! Hmm to ślady Betiny! Hope Eco Victor znalazłem slady Betiny!

Hope:Dobrze ja i Eco szukamy świnek.

Eco:Hmm czuje je! W lewo!

Hope:OK!

W tym czasie Victor znalzł owce i pojechał na farmę Yumi aby je ,,oddać"

Kaiden:Betina! Wracamy do domu!

Kaiden wrócił razem z betiną na Farmę.

Hope:Czuje je!

Eco:Ja też to tam!

Eco pobiegł razem z Hope niestety wpadł do błota tak myślał.

Eco:Achh nie moge wyjść. Ale błoto.

Hope:Hmm to nie błoto! To ruchome piaski!.

Eco:Ale z kąd rychome pisaki w lesie?

Hope:Nie wiem nie ruszaj się bo bardziej cie wciągnął!.

Eco:Spróbuje wyjść.

Eco zaczął ,,miotać"się na wszystkie strony za jakies kilka sekun było widać tylko jego dwie przednie łapy i głowię.

Hope:Eco!

Hope szybko wzieła gałąź i przybliżyła do Eco.

Hope:Eco łap.

Za chwile Eco został wyciągnięty przez Hope.

Eco:Rety Hope dziękuje ci gdyby nie ty pewnie by mnie wciągnęło!

Hope:Karzdy by tak zrobił.

Wtedy podbiegły do piesków świnki. Eco i Hope przywieżli je na farmę gdzie czekał cały psi patrol.

Ryder:Prosze farmerko Yumi oto twoje zwierzęta.

Farmerka Yumi:Dziękuję wam.

Eco:Ja bym chciał podziękować Hope ,która uratowała mnie z ruchomych piasków.

Hope:Nie ma sprawy.

Pieski zaczęły skandowac:Hope! Hope!

Ryder:Jakie dobre z was pieski!

Koniec

Advertisement