Uwaga!
Ok. Teraz to będzie opowiadanie grupowe. Będzie też do tego galeria. :)
Rozdział 1
Pieski z Psiego Patrolu przygotowywały się na tegoroczne Halloween . Pieski siedziały na dworze . Słońce chyliło się ku zachodowi .
- Czyli kim jesteś po części? - powtórzyła Alexis
- Piratem ! - odparł Cezar
- A ja myślałam, że Valka jest piratką ! - zaśmiała się Hope
- Ja też - przyznała Ashira.
- Wiatr wieje*
- Uuu ! Strasznie. - zażartował Kaito
- Kim jesteś? - zapytał się Dylan
- Ja jestem syreną! - odparła Alexis - Chociaż myślę, że zmienię strój na piratkę - dodała
- Ja krwawą Mary, ale nie zamierzam tego zmieniać! - zażartowała Hope
-Ashira? - zapytał Dylan
- Ja jestem Charą!- odparła Ashira.
- Powinienem się domyśleć! - zaśmiał się Dylan
- Cezar Ty jesteś piratem, ale masz tylko opaskę? - zapytał Dylan
- Ee... TAK ! W końcu jestem oryginalny ! - odparł Cezar
- A Ty Kaito?
- Ja jestem rycerzem - odparł dumnie Kaito
- A ty Dylan? - wtrąciła się do rozmowy Kasumi
- Ja!? Ja jestem królem ! - odparł Dylan
- Oki - odparła Kasumi
- Wow! Świetny strój Kasumi ! - powiedział Gray
- Dzięki. Jetem feniksem! - odparła Kasumi
- Zaraz do was dojdę. Zajrzę co u Victora. - oznajmiła Kasumi
- Ja zrobię to samo, zajrzę co u Briany! - odparł Dylan
- Pójdę z Tobą! - zadeklarował Kaito - Przy okazji zobaczę co u Savvy. - dodał
- Czy ktoś wie gdzie są Scotty, Scott i Mufin? - zapytał Gray
- Ja wiem ! - odparła Skipper
- Fajny strój - dodała
- Dzięki! Ty też maż fajny! Ja jestem strażnikiem i wojownikiem zarazem. - odparł Gray
- A ja wampirem! Albo damą! Albo jedno i drugie! - zaśmiała się Skipper
- A wracając do pytania. - zaczęła Skipper - Bawią się z Inez. - dodała Skipper
- Dzięki! Zobaczę co u Victorii i moich rodziców. - odparł Gray po czym gdzieś pobiegł
- To my też idziemy ! - zarządziła Kasumi i razem z Dylan'em, Kait'em również pobiegli.
- Zmiana sceny, odznaka Kasumi*
- No nieźle ! - powiedziała Inez
- To... kto jest berkiem? - zapytał Lucky w stroju astronauty
- Ja! - krzyknęła szczęśliwa Inez
- Arr! - krzyknął Hopper i zaczepił się zębami o drabinkę ze sznurka
- Niezłe wejście! - zaśmiał się Lucky
- Dzięki! Super strój Lucky! - odparł Hopper
- No i ty Scotty!
- Wasza wysokość Scotty! - zażartowała Scotty
- Ha ha! - zaśmiała się Inez
- Wracajmy do gry! - dodała po chwili
- Zmiana sceny*
- Hej Ari! - powiedział Cezar
- Hejoski! - odparła
- Czadowy makijaż i strój! - dodała Skipper
- Dzięki!
- No co tam? - zapytała Victoria
- Wow! Extra makijaż i kurtka! - powiedziała Aurora
- Dzięki! Wy także macie super stroje! - odparła Victoria
- No no! - powiedział Cezar
- Duch!!! - wrzasnęła idąca w stronę grupki piesków Hera
- Jaki duch? To ja! - odparła Valka
- Zawsze Ci się tak oczy świecą!? - zapytała
- Taak! - odpowiedziała Valka
Aurora, Victoria, Skipper, Alexis i Cezar mrużą oczy.
- A znasz pochodzenie tej łuny?! - zapytała Victoria
- Nie! - odparła Valka - Zawsze mam te oczy i łunę w Halloween - dodała
- Ludziska!!! - wrzasnął Heks
- Co masz na sobie? - zapytała Briana, która doszła
- Strój z ołowiu. - odparł dumnie Heks
- Po co !? Bomba nuklearna w nas rąbnie !? - zapytała Briana.
- Eeee... nie- odparł
- Nie ważne! Dziś będzie krwawy księżyc!!! - krzyknął Heks
- WOW! - przebiegła fala zachwytu
*Początek muzyki :,, Cold Rise Gunnar Olsen "*
Tetradi wskakuje w stroju wojownika aniołów . Zatrzymuje się, na głowie ma srebrny hełm wysadzany diamentami z przodu, ma na ramionach ,, ochraniacze " także srebrnego koloru i wysadzane diamentami, po bokach ma skrzydła.
- WOW ! - szepnął Xander
- Witam! - powiedziała
- WOW! TETRADI! TO BYŁO NIESAMOWITE! - krzyknęły pieski
*Koniec muzyki*
- E tam! - odparła suczka
- Wyglądasz super Tetradi! - powiedział Xander
- Dzięki - odparła
- PFF! Też mi coś! Włożyła na łeb hełm i przymocowała skrzydła! I ja nie mogę wielki wojownik! - warknęła Hera
- Psst! Hera coś nie tak? - zapytała Victoria
- NIC! NAPRAWDĘ! - odparła Hera
- Zazdrosna jesteś? - dodała Aurora szepcząc
- Ja?! Niby o co!? - odparła zmieszana Hera
- Przecież wiem, że jesteś zazdrosna o Tetradi! - dodała Skipper
- Nie jestem! - odparła Hera po czym odeszła
- A tej co znowu!? - zapytała Kasumi
- Ugh! Chodzi o Tetradi! - odparła Skipper
- Właśnie. Jest zazdrosna! - dodała Aurora
- OK?
- Dlaczego Hera odbiegła!? - zapytał Eco
- Ponieważ chodzi o Tetradi! - odparła Victoria
- Pokłóciły się czy co? - dodał
- Nie! Ale panna Hera jest zazdrosna! - odparła Kasumi
- Cześć Eco! - powiedziała Hope
- Cześć Hope! Super wyglądasz! - dodał
- Dzięki! - odparła Hope
- Chcesz Eco pomóc mi i Malcolm'owi w strojeniu bazy? - zapytała Hope
- Pewnie! - odparł zachwycony Eco
- A zatem ruszajmy! - zarządziła Hope
- Zmiana sceny, odznaka Hope*
- Kim ty jesteś Obi!? - zapytała rozbawiona Shira
- Ja jestem Obicornem ! - odparł Obi
- Obicor!? Co to!? - zapytała Shira
- Połączenie moje z Unicornem! - powiedział Obi
- Aha... - powiedziała rozśmieszona i zmylona Shira
- Za to ja jestem superbohaterem! - odparł dumnie Volvo
- A ja jestem Orfeuszem ! - odparł Clif
- A ja Eurydyką! - dodała Amy
- Aha - mruknął Hutch
- A od kiedy tak was mitologia grecka interesuje? - zapytała Lady.
- Mnie? Od zawsze! - odparła Amy
- To samo! - przyznał Clif
- Poza tym super strój pielęgniarki Lady! - dodała Amy
- No ale muszę ją jeszcze douczyć! - zaśmiała się Sherda
- A ty Hutch? - zapytała Zoe, która była tancerką Hip - Hopu
- Ja jestem faraonem!
- Cuo?! - krzyknęła Delilah, która była przebrana za Artemidę
- No tak! - odparł
- WOW! - dorzucił Alex, który był przebrany z muszkietera
- Zmiana sceny, odznaka Obi'ego*
- Mam pomysł! - powiedział Fuergo
- Jaki? - zapytał Sage
- Pójdziemy pod to ,, Straszne Drzewo " o którym mówiłeś! - powiedział Fuergo
- Serio? - powiedział Victor
- Idę z wami! - powiedział Gray
- Ja też! - odparł Victor
- I ja! - odparł Sage
- No i ja! - powiedział Kajtek
- Jaki masz strój? Pff - zapytał Gray
- Jestem chirurgiem! Helloł! - odgryzł się Kajtek
- Idziemy czy nie!? - zapytał Fuergo
- Tak! - odparli Victor, Sage, Gray i Kajtek
- Zmiana sceny, znaczek Victora*
- - Czyli mówisz, że dziś jest czerwony księżyc? - zapytała Annie.
- Tak - odparł Heks
- A co u was znaczył. O ile w ogóle go mieliście , bo podejrzewam, że taki kundel jak ty nawet nie wie o co chodzi! - warknęła Timber.
- DOSKONALE WIEM! - krzyknęła Annie.
- A więc co!? - zapytała podirytowana Timber w stroju łucznika.
- U nas czerwony księżyc w Halloween nie jest dobrze kojarzony! - zaczęła
- CZEMU!!? - krzyknęła Rozalia.
- Daj jej się wysłowić! - warknęła Skipper
- Powodował on pojawiania się krwiożerczych kosmitów.Także duchów, porwań i różnych tajemniczych rzeczy, czasami zwiastował także nieszczęścia. Kiedyś gdy byłam na nocnym spacerze ujrzałam go. Był wielki i krwawy!! Dzień później nasz spokój zniszczyła wojna! - zakończyła Annie.
- Ja nie chcę umierać!!! - krzyknął Xander
- Ani ja !!! - dodała jęcząc Hera
- CISZA! - krzyknęła Tetradi
Pieski milczą
- Czy ja mówiłam, że to tylko zwiastuje zagładę? Nie!! - odparła zirytowana Annie.
- Oj Hera! - jęknął zły Cezar
- Nic się nie stało, ostrzegłam was i będę was strzec! - dodała Annie.
- A teraz pójdę zobaczyć co u reszty! - dodała
- Zmiana sceny*
- Robi się ciemno - zauważył Fuergo
- Ale jest jeszcze na tyle widno żeby wrócić bez strachu - dodali Gray i Sage
- Jesteśmy już blisko! - dodał Victor
- Nie podoba mi się ten pomysł - szepnął Kajtek
- Robimy wyścigi? - zapytał Fuergo
- Pewnie! - odarli chórem Gray, Sage, Victor i Kajtek
Ruszają biegiem.
- To tu! - krzyknął z daleka Victor
- AAAA! - krzyknął Fuergo po czym zaczął biec w drugą stronę
Pieski się zatrzymują
- WOW! - powiedział Gray
- A Fuergo co się stało? - dodał
- Pewnie tego cienia się wystraszył - odparł Sage
- Lepiej pobiegnijmy za nim! - powiedział Victor
- Ruszajmy stąd. Tu dzieje się coś dziwnego! - powiedział Kajtek
- Tchórz! - warknął Gray
- Ake ja... ugh ! - zaczął Kajtek
Pieski ruszają biegiem
- Zmiana sceny, odznaka Sage'a*
- Początek muzyki : Zack Hemsey - ,, The way "*
Tetradi leży na małym wzniesieniu , w dole płynie wartko mała rzeczka.
- Nie uchroni ich! - szepnęła
- Straciłam wszystko! - dodała- Tak jak ona, tylko, że tamtej różowe kwiatki we łbie.
- Migawka* Tetradi osłania ciałem jej mamę i pali jej się kawałek futra *Koniec migawki*
- Tetradi? - zaczął nieśmiele Xander
- Tak? - wyrwała się z zamyślenia suczka
- Czy wszystko ok? - zapytał
- Tak! - odparła
- Ładny wieczór co nie? - zaczął Xander
- Mm! - mruknęła Tetradi
- Tetradi? Chcę Ci coś powiedzieć... - zaczął Xander
- O co chodzi? - zapytała
- Jesteś dobra, silna i ładna... podobasz mi się - powiedział Xander
Oczy Tetradi jakby zamieniły się w ogień .
- Wybacz Xander ale ja nic nie czuje! - krzyknęła
- Wiem, że straciłaś rodzinę... ale może pomogę Ci wrócić do uczuć! - powiedział
- UCZUĆ ! WYDARLI MI JE ! JESTEŚCIE MOIMI PRZYJACIÓŁMI ! WYRWALIŚCIE MNIE Z TEGO KOSZMARU !! TAM ! STRACIŁAM WSZYSTKO ! TROSZCZĘ SIĘ O WAS JAK O SWOICH ! WIĘC NIE MÓW MI O UCZUCIACH !! - krzyknęła po czym odeszła
- Koniec muzyki*
- Zmiana sceny, odznaka Xander'a*
- Super strój Roxy! - krzyknęła wracająca ze szczeniakami Inez
- Dzięki! - odparła Roxy
- Gdzie Valka? - zapytała Roxy
- W bazie pomaga! - dodała Inez
- Aha
- Zmiana sceny, odznaka Roxy*
- Uwielbiam Twój strój Valka! - powiedziała Sunset , która była tancerką samby
- Ja też! - odparł Malcolm, który był przebrany za rapera
- Dzięki! - odparła Valka
Do bazy wchodzą Inez , Roxy, Oliana, Oskar, Vitto, Youki, Tofik, Sherda, Kieł i Dilara
- Hejka! - powiedziała Oliana, która była tancerką flamenco
- Hej! - odparli Malcolm, Sunset i Valka
- Pomóc wam? - zapytał Vitto, który był Zorro
- Jeśli dałoby się - odparł Malcolm
- Dla nas nie ma kłopotu! - odezwała się Youki, która była sanitariuszką w karetce
- A możemy dać błoto? - zażartowała Valka
- NIE! Nie cierpię błota! - odezwała się Roxy
- Wiem! I dlatego to chcę zrobić! - dodała Valka
- Nie kłóćcie się! - powiedziały Dilara i Hope
- Spoko! - odezwały się Roxy i Valka
- Oki! Czy ktoś wie gdzie jest Lady? - zapytał Vitto
- Nie - odparła Valka
Wtedy Lady wchodzi do bazy .
- DUCH! - krzyknęła Lady
- Gdzie?!! - wrzasnęła Sunset
- TO JA! - warknęła Valka
- Ujć! Sorki! - odparła zawstydzona Lady
Do bazy wchodzą Gray, Victoria, Aurora, Viggo, Xander i Tetradi
- Cześć Victoria! Cześć Gray! Cześć Ari! Hejka Viggo! I cześć Tetradi i Xander! - odparły pieski
- Hej - mruknęła w odpowiedzi Tetradi
- Co jest Tetradi? - zapytała Inez
- Nic - odparł Xander
- Jak to nic? - warknęła Tetradi
- O co poszło? - zapytała Victoria
- O nic! - zaśmiał się nerwowo Xander
- Nie sądzę! - wtrąciła się Astro, która była gimnastyczką
- Oj , no dobra gadajcie . - powiedziała Valka
- Zatem - zaczęła wściekła Tetradi
Alexis wchodzi do bazy
- Psst . Alexis szybko ! - ponagliła ją Victoria
- Co jest ? - zapytała szepcząc Alexis
- Xander coś odpalił Tetradi i teraz jest na niego wściekła - powiedziała Victoria
- Uu ! Ciekawe co ? - powiedziała Alexis
- Zatem ? - zapytała Astro
- Xander odpalił mi , że - zaczęła Tetradi , ale nie dokończyła , ponieważ Xander i Heks weszli jej w słowo
- Patrzcie ! - zawołał Heks
- Co takiego ? - zapytała zaciekawiona Youki
- Wow - szepnęła Roxy
Zza widnokręgu wychylił się wielki krwawy super księżyc . Był ogromny i krwawy . Pieskom zaparło dech w piersiach .
- To jest niesamowite - powiedział Gray , który właśnie przyszedł i podszedł do Victorii
- O nie ! - jęknęła Annie.
- Co jest Annie ? - zapytała Inez
- Chodzi o ten księżyc - dodała
- Ale to jest zwykły księżyc - dodała Hera
- Na serio ? - zapytała skonsternowana Valka
- No co ? Jest , tylko , że czerwony - powiedziała Hera
- Ale ten księżyc przynosi , same złe rzeczy , kto wie co może wywołać w halloween - powiedziała Annie.
- Czyli mamy nie wychodzić ? - powiedziała zła Hera
- Najlepiej - bąknęła Annie.
- Mowy nie ma ! - przerwał Hutch
- Oho - mruknął Gray
- Właśnie? - dodała Kasumi - Annie nie ma racji -dodała
- Naprawę Kasumi ?! - zapytał zły Hutch
- Wierzycie jej ? Powinniśmy wyjść , a nie chować się jak tchórze - dodał Hutch
- Możemy zostać - zaczęła Skipper
- A ja uważam , że nie ! - odparł Hutch
- A czemuż , to ? - zapytała Hope
- Bo .. tak ! Kto się będzie się tego czegoś słuchał ? A poza tym to Halloween , a nie zostań w domu - dodał Hutch
- Jak , chcesz , ja was tylko ostrzegłam - dodała Annie.
- Pff . Udowodnię wam , że mam racje - odparł na odchodne Hutch
Do bazy wbiegają Ally , Hopper , Lucky , Scott , Scotty i Mufin .
- Boo ! - krzyknęły
- JA NIE MOGĘ , TO MIAŁO NAS PRZESTRASZYĆ ?!! WYNOCHA , PRZYNOŚCIE TYLKO KŁOPOTY ! - krzyknęła Valka
- A - ale Valka !? To tylko słodkie , niewinne szczeniaki - powiedział Ares
- ARES ! Naprawdę ? - zapytała zdegustowana Valka
Nagle Lady krzyknęła . Bo za oknem coś biało - zielonego pojawiło się i zniknęło .
- JA TAM NIE WYCHODZĘ !! - krzyknęła - DUCH !! - dodała i przytuliła się do Vitta.
Vitto był czujny na niebezpieczeństwo.
- Lady ! Mówiłam , nie jestem duchem - powiedziała Valka
- Nie mówiłam o Tobie - odparła Lady , po czym dodała - ale o tym !
Zza oknem nastał dość dziwny wieczór , ale to nie był powód , że było Halloween , lub nastrój wieczoru . Natomiast nad pustymi drzewami rozpościerał się na tle wieczornego nieba , wielki i krwawy super księżyc !
- Mówiłam , zaczęło się - powiedziała Annie.
- Nie słuchać jej ! To wariatka ! - krzyknął Hutch
- Annie chyba się zdaje, że wie co jest dla nas dobre - warknął Phoenix.
- Właśnie - dodała dobitnie Tetradi.
- I na chciała ,aby stała się nam jakakolwiek krzywda - powiedział Vitto
- Nie pozwolę , aby moim bambini stała się krzywda ! I mojej diletto stała się krzywda - odparł Vitto , osłaniając Lady i swoje dzieci, oraz wnuczęta.
- SIO! OD COLETTE! - warknął Maximus.
- WŁAŚNIE! SIO DUCHY! - warknął Stefan.
- Ja , też na to nie pozwolę , aby moim dzieciom i Victorii stała się jakakolwiek krzywda ! I n - dodał prężąc pierś Gray i zagradzając ciałem Victorię i szczeniaczki
- AMY I SZCZENIAKOM NIC SIĘ NIE STANIE , GDY NA STRAŻY STOI CLIF ! - odparł dumnie Clif osłaniając Amy i szczeniaki
- A , ja nie pozwolę a Brianie coś się stało złego - odparł Dylan tuląc Brianę
- A JA NIE DOPUSZCZĘ NICZEGO DO DZIECI I KASUMI !! - odparł Victor szczerząc zęby
- WARA OD OLIANY !! - warknął Alex
- NIECH NIE RUSZAJĄ SKIPPER ! - warknął Zuma
- Przy mnie Delilah , będziesz bezpieczna ! - odparł Ares tuląc przyjaciółkę
- OCHRONIĘ CIĘ ARI ! - zawołali Sage i Viggo
- Podwójna ochrona ?! - zapytał Sage
- A , co !? - odparł Viggo
- Nie wierzę , że to mówię , ale masz racje ! - odparł Sage
- ROZSZARPIĘ TO COŚ , JAK ZAGROZI HOPE !! - krzyknął szczerząc zęby Eco
- Pieski stają zdziwione
- Dzięki Eco ! Nie znałam Cię od tej strony ! - zaśmiała się Hope
- Obronię Tetradi ! - powiedział Xander
- GRRR !
- ( PLASK ! ) - Tetradi sprawiła Xander ' owi śliwę pod okiem
- I , to mi się podoba ! - powiedziała Valka
- Moja , oko ! - jęknął Xander
- Nie , martw się Sherda już o to zadba ! - powiedziała Sherda
- Tylko pobiegnę , do windy po plecak - odparła
- AUĆ ! TETRADI !? - zapytał Xander
- No , co ?! Nie muszę być chroniona ! Bo sama świetnie umiem się bronić . Myślisz , że myślisz , że lata na wojnie nuklearnej to mało ? - powiedziała zirytowana Tetradi
- Nigdy się nie bój ! Sherda jest tu ! Ruf , ruf maść ! - powiedziała Sherda
- Dzięki ! - odparł Xander
- Nie , ma sprawy ! - powiedziała Sherda i puściła oko
Na dole bazy wieczór , dawał się we znaki , a w pomieszczeniu zamiast słabego światła zachodzącego Słońca , świeciło krwawe światło super krwawego księżyca .
- UU ! Trochę mrocznie ! - powiedziała Aurora
- Za mrocznie ! - powiedziała Colette.
- Jestem, skarbie przy Tobie- powiedział Maximus.
- Nie , bój się caro ! - szepnął Vitto w ucho córki
- Ktoś , może włączyć światło ? - zapytała Sunset
- Ja mogę ! - zaoferował się Kaiden i poszedł do włącznika
Ciepłe światło świeciło w bazie .
- Ok ! To teraz czas na straszne historie ! - powiedział Malcolm
- Tylko , nie straszne historie ! - jęknęła Lady
- Ale mamy Halloween - powiedział Hutch
- No i ? - zapytała Lady
- Nie powinniśmy się tak jakby bać ? - odparł zirytowany Hutch
- To tylko historie ! - odparł Vitto
- Ogłaszam , że idziemy na dwór ! - powiedział Hutch
- Brawo ! Naprawdę ? - zapytała wściekła Valka
- O co Ci Valka chodzi ? Nie mów , że wolisz siedzieć tu bo Tetradi tak mówi
- Nie boję się , ale niektórzy się boją
- No i? - zapytał rottweiler
- No i pstro! - warknęła Valka
Nagle drzwi się rozsunęły.
-AA! - krzyknął prawie cały Psi Patrol.
- Spokojnie... To tylko ja.- powiedział znajomy głos.
Nagle zza drzwi wyszła Delgado.
- Uff..- westchnęło parę suczek.
- To było... Super!!- krzyknęła zachwycona Tomisa.
- No, ba! Pewnie, że tak!- dodała Niara.
- A widzieliście minę naszych panienek!?- zapytała śmiejąc się Thunder.
- Racja! Nie do pobicia!- dodała ze śmiechem Shiraz. .
- Heh.. No spokojnie, to tylko Delgado. - dodała śmiejąc się Dilara.
- Heh.. Racja.. - dodała pewniej Victoria.
- Ni mówicie, że się bałyście??!- zapytała Delgado.
- No, co Ty?!- odparła nagle Rozalia.
- Na pewno!!- zaczęła warcząc Danger.
Nagle w oknie pojawił się Cayo w masce gazowej.
- Super strój! - krzyknęły pieski z podziwem.
- Dzięki!- odparł Cayo.
Nagle w oknie pojawiła się postać w masce gazowej, za nią świeciła łuna oraz dziwnie oddychała.
- Slend!- powiedziały pieski.
- Co!?- odparła suczka, która miała strój Slendermana.
- Czekaj.. To nie Ty!??- zapytała przestraszona Vivienne, chowając się za Chris 'a.
- No nie..?- odparła zdziwiona Slend.
- Zatem to kto?- zapytała cicho popiskując Tomira, po czym schowała się za Arda.
- Nie wiem. - dodała Samira zbliżając się do Barnima.
- Zaraz zemdleję...- jęknęła Velari wtulając się w Andrew 'a.
- Przestaje mi się to podobać. - szepnęła Rossita po czym schowała się za Solo.
- To przecież tylko Ca-- yo?!- zaczęła Cleo, ale nie dokończyła, po czym sierść jej się ze strachu zjeżyła i się wycofała.
-AA! - krzyknęła połowa PP.
- Co to jest!??- krzyknął Lenny, który był Super - manem.
- Nie wiem.. - szepnęła zdziwiona Buessa, która miała strój piratki.
- Dziwnie.. Bardzo dziwne..- powiedział Arrby nie dowierzając.
- Mam tego dość!! - jęknęła Mja.
- Ja też.. - dodała Nina.
- Ogarnijcie się!!- warknęła Kara.
- To przecież pewnie tylko ktoś z PP!- dodał pewnie siebie Michael.
- Ty!? Ty to mówisz tak pewnie!?- dodała Chaaya z niedowierzaniem.
- Pokażę Wam! - odparł Shih - Tzu, po czym tuszył.
- Po co on to robi??- szepnęła zmartwiona Hera.
- Ej... Kiedy West z ekipą przylecą?- zapytała Ashira East 'a.
- Nie wiem. - dodał East.
- Psst.. Ponoć Storm z Lynx i ambasadorami jeszcze przyjadą, bo Hela z jej ekipą, Lucy,Sally, Kazimierz, Aldona, Egle, Elżbietka, Kunegunda, Maulee i Shilling już są. - dodała cicho Ashira.
- UU!- dodał cicho East.
Wtem dało się usłyszeć przeraźliwy krzyk Michael 'a, oraz zobaczyć jak biegnie niczym torpeda z podkulonym ogonem oraz zamykającego drzwi.
- Mówiłam..- jęknęła Hera.
- Miałaś rację.. - dodała Sally.
-Wiedziałam..- jęknęły Kundzia z Elżbietką.
Wtem Michael położył sie na podłodze i zaczął dyszeć.
-Co? - zdziwiła się Slend. - To był tylko Cayo.- dodała.
-N-nie.... To n-nie był on...- jęknął Michael.
-To prawda?- zapytała zdziwiona Slend.
-Tak. Byłem tu przez cały czas!- dodał Cayo.
-Dziwne..- zastanowiła się Slend.
Nagle ktoś zapukał do drzwi.
-Ja otworzę!- zaoferowała się Mja, który była w stroju syrenki.
-Hej!- przywitali się ambasadorzy, Arrby, Lynx, Storm i West z ekipą.
-O hej!- odparła Mja.
-Można się przebrać u Was? Nie było czasu..- dodała Lynx.
-Spoko!- odparł Chase.
Pieski poszły na górę. Tymczasem..
-To było straszne.- jęknęła Tomira.
-Tak..- wydyszała Samira.
-Zgodzę się trochę z Wami.- przytaknęła Milena.
-Na pewno to nie był Cayo?- zapytali Ardo, Barnim z Ridley 'em.
-Chodzi o to, że nie..- dodała Ashira.
-Zaczyna mi to przypominać DeGieOS!- zjeżyła sierść na karku Shiraz.
Wtem...
-UAA!- wyskoczyła z kąta Tomisa w stroju południcy.
-AAAA!- krzyknęły Tomira z Samirą.
-Jak mogłaś!? Wiesz, że panicznie się boję południc, wijów itp.!- odparła trzęsąc się Tomira, przebrana za rusałkę.
-Dajcie spokój.- dodała Tomisa.
-Dobra możemy wyjść na dwór?- zapytała niecierpliwie Maulee.
-Wiesz, nie, że coś,ale.. To niebezpieczne..- zmartwił się Shilling.
-Pff.. Ja niebezpieczeństwu pluje w twarz!- odezwała się sunia rasy Kishu Ken.
- Tetradi? Możemy wyjść?- zapytała Maulee.
-Hm.. W sumie.. Niech będzie!- odparła Tetradi.
-Oh yea!- krzyknęła Dilara, która była pilotem myśliwca.
-Nie wiem, czy to bezpieczne..- zaczął Killen.
-Wrrr!- warknęła Dilara.
-Dilara...Killen ma rację..- spróbował Zorro.
-WRR! Dajcie mi spokój wy lowelasy!!- warknęła Dilara i poszła.
-Osz Ty!? Czyżby zakumała?- zapytał Killen, który był generałem.
-Bo ja wiem...- dodał Zorro, który był przebrany za Zorro( chodzi o tego faceta).
-Sorki.. Jesteśmy..- wysapała West, w przebraniu Freddy 'ego z FNAF 'a.
-Jestem.. AA!- krzyknął Janny, w przebraniu królika bo się potknął.
-Aww. Wyglądasz uroczo.- pochwaliła Linda w stroju księżniczki.
Pieski wychodzą z bazy. Powietrze pachniało zgnilizną, oraz było mroźne.
-Brrr.. Jak tu zimno.- wstrząsnęła się Cleo przebrana za boginię słowiańską.
-Hera, ile stopni?- zapytała Lynx, która była wijem.
-Już sprawdzam.- dodała, po czym pogrzebała w kieszonce i wyjęła małe urządzonko i uniosła je w górę.
-Minus pięć stopni.- odparła.
-CO? Ale..Ale jest dopiero 30 października, do temperatury poniżej zera powinno być daleko.- zauważył Arctic w stroju mordercy z Krzyku.
-Nie wiem..Oby to nie było nic strasznego..- szepnęła Via zbliżając się do Arctic 'a, będąc w kostiumie księżniczki lodu.
Wtem powiał mocny wiatr, lecz West z Mickey ' im go zatrzymali.
-Dobra robota Mickey.- pochwaliła West.
-Dzięki!- podziękował Mickey w stroju zbira.
-Emm.. West..- zaczął East.
-Co?- zapytała ciepło sunia.
W oddali ukazała się biała postać z bijącą łuną dookoła.
-Emm.. Valka.. To nie jest śmieszne.- zaczęła Noemi w przebraniu Siji z teledysku The Greates
-Ale to nie ja!- odparła Valka.
-Em..To jak nie Ty to kto? Nie, że coś, ale Ty jako jedyna ma taką łunę.- zauważyła Annie w stroju jednorożca.
Nagle dziwna postać puf! Zniknęła! Annie zemdlała.
- Annie! - krzyknął David.
- Obraz robi się czarny.
Rozdział 2
-Ok! Chyba żyje.- oznajmiła Youki.
-Uff. To dobrze, dzięki Youki!- odparł David.
-Nie ma problemu!- odparła lisiczka.
-Zatem zaraz chodźmy na cuksy!- zaoferował się Obi.
-W sumie. A później... STRASZNE HISTORIE!- podsyciła atmosferę Missouri.
-O,nie..- jęknęła Dellicia.
-Nie martw się najdroższa to tylko historie, zresztą nie tylko Ty się boisz.- pocieszył Ruffy.
-Heh.. Dzięki kochanie!- odparła Dellicia i pocałowała Ruffy 'ego.
-Dobra, to tylko wróćmy do bazy po torby.- odparła Ladybug.
-Oh! Tak!- odparła Niara.
-Liczysz na czekoladę?- zapytała Dilara.
-Mhm! Kocham ją!- odparła suczka.
-Nom ja liczę na zozle!- zażartowała Dilara.
-Lub eklerki!- wtrąciła żart Ashira.
-No i te też!- zaśmiała się sunia.
- Zmiana sceny odznaka Ashiry.
- Nie mogę się doczekać zbierania - powiedziała Mja chwytając torbę
- No ja też - odparły Frozen i Kasumi
- Hej ! Crus idziesz z nami ? - zachęciła ją Zuzia a Crus tylko pokręciła głąwą
- Sory dziewczyny no bo po tym co stało się parę lat temu wolę zostać tu w bazie - odparła
- Skoro tak - powiedziała Kasumi i suczki
- A co się stało ? - spytała Zuzia
- Mogę wam powiedzieć przy innej okazji ? - spytała
- Ok to narazie - powiedziały suczki i wyszły
- Uf - westchnęła Crus ubrana w ciemno turkusową bluzę
- Hej Uno . Myślisz ....... Że ta postać którą wszyscy w widzieli t-to ten ten d-duch z z przeszłości ? - spytała nieco przestraszona swojego kuzyna
- *gulp* wrazie czego to ja się stąd za żadne skarby świata nie ruszam - jęknął
- Ani ja - dodała i cicho zaskomlała